Notka miała ukazać się jakiś czas temu, ale jak zwykle Czas nas wyprzedził i musieliśmy go gonić. Takie życie...
Wracając do tematu: mieliśmy okazję wypróbować salę vip w jednym z krakowskich kin. Ile kosztuje bycie vip'em? 50 zł - od łebka. Co vip może? Zacznijmy od początku:
Na 30 min przed seansem możemy wejść do strefy vip (specjalnej części kina za szklanymi drzwiami. Pokazujemy bilet i zaczynamy: na początek szwedzki stół z sałatkami, pieczywem, paluchami, ciastkami i innymi duperelami. Przy barze do wyboru, bez ograniczeń: kawa, cola, nachos, pop-corn, piwko, wino, a nawet szampan (choć w zasadzie wino musujące). generalnie wszystkiego pod dostatkiem i ogólna zasada: skoro zapłaciłem to korzystam! Ludzie wnosili na salę kinową zestawy, którymi w normalnych okolicznościach zadowoliłaby się para grubasów.
Najbardziej w całym vip'owskim wyjściu podobała mi się sala kinowa. Kameralna, dość klimatyczna, z mega-wygodnymi fotelami. Skórzane fotele regulowane w 2 płaszczyznach, zamieniały się w leżankę - komfort na najwyższym poziomie.
Podsumowując: jeśli należycie do kinowych obżartuchów i do biletu zazwyczaj dokładacie największe zestawy z bufetu - na pewno się Wam spodoba. Jeśli nie, warto wybrać się choć raz i zobaczyć. Fajne miejsce na randkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz